– Krzywdzące opinie mówią, że: „To nie jest sport – tylko machanie pomponami”. Trzeba mówić o tym głośno, że przygotowanie kilkunastu choreografii, wypracowanie ich, a także same występy nie są wcale sprawą tak banalną, jak niektórzy uważają. Oczywiście, cheerleaders nikt do tego nie zmusza, niemniej nigdy nie jest miłe, kiedy ktoś umniejsza twoją pracę. Problem polega też na tym, że jest stereotyp „seksownej cheerleaderki”, która wraz z grupą innych „seksownych cheerleaderek” tańczy na meczach. I to właśnie ten stereotyp stawia cheerleaders w dość niekorzystnym świetle, a dodatkowo jest także pewnym „oczekiwaniem”. A granica pomiędzy byciem sexy a wulgarnym jest dość cienka i niestety czasami zdarza się, że podczas meczu oglądamy pokaz, który nie do końca powinien mieć miejsce podczas wydarzenia sportowego. Pokazy cheerleadingu w trakcie trwania wydarzeń sportowych, powinny mieć sportową energię, a nie np. burleskową. Warto tutaj wspomnieć, że cheerleading jest sportem, choć ten prezentowany na zawodach cheerleadingu mocno różni się od pokazów na meczach, to przekaz i wyraz ich obu powinien być sportowy. – opowiada Małgorzata Wrońska. I dodaje – To właśnie często decydenci w klubach sportowych ulegają stereotypom i oczekują występów, nazwijmy to „bardziej kobiecych”. Nie upatruję tutaj w nich złej woli, tylko po prostu nie mieli czasu się rozeznać, że czasy się zmieniają i rola kobiety w sporcie, nawet jeśli pojawia się tylko w jego przerwach, jest już inna. Zatem, jeśli występy w przerwach w meczu mają podtrzymywać energię kibiców, to muszą być one kompatybilne ze sportem.
Istnieją bardzo sztywne zasady, dotyczące wyglądu, zachowania oraz umiejętności tanecznych. Warto dodać, że w USA do pierwszych składów dostają się tylko tancerki, które mają solidne wykształcenie taneczne. Ciekawostką jest, że nie można być cheerleaderką na pełen etat. Jednym z wymogów rekrutacyjnych jest, aby kandydatka na cheerleaders była albo studentką albo pracowała choć na część etatu. Pomimo tej ogromnej profesjonalizacji cheerleadingu meczowego (entertainment cheerleading) w Stanach, to tam tancerki również zderzają się ze stereotypami. Z jednej strony są one krzywdzące, drugiej jednak w latach 70-tych na tym zbudowano ich ogromną popularność.
Różnica pomiędzy cheerleadingiem sportowym, a tym, który oglądamy na meczach jest ogromna. Pierwszą kwestią jest to, że cheerleading sportowy ma swoje określone zasady, natomiast na meczach możemy spotkać miks wszystkich regulacji, to wszystko po to, aby jak najlepiej kibic spędził czas. Cheerleading meczowy musi być bardziej urozmaicony, ponieważ np. podczas meczu koszykówki możemy cheerleaders oglądać wielokrotnie, a na turniejach cheerleadingu sportowego każdą drużynę jeden, góra dwa razy.