- Najważniejsze to ustalenie oczekiwań kobiety oraz propozycja fryzjera odnośnie drogi działania. Nie można zapominać o ocenie stanu skóry głowy. Jeśli kondycja włosów lub skalpu może zostać pogorszona, zawsze reaguję wysyłając klientkę do dermatologa lub trychologa, a koloryzację lub strzyżenie dopasowujemy do aktualnych możliwości - podkreśla Łukasz Szymczak, stylista fryzur i właściciel sieci salonów Luisse.
- Pokazanie możliwych efektów oraz poinformowanie kobiety o konkretnym planie na jej włosy to zawsze sygnał, że fryzjer przygotował się do wizyty, zajrzał w grafik i wie, kogo za chwilę będzie gościł w swoim salonie – dodaje stylista.
Poznaj bliżej Łukasza Szymczaka - stylistę fryzur oraz jego autorski concept Luisse.
Wszystko zaczęło się właściwie od marzeń. Już w szkole wiedziałem, że chcę zostać fryzjerem. Często swoje wolne popołudnia spędzałem w zaprzyjaźnionym salonie. Sama tam obecność, klimat miejsca, atmosfera i ludzie sprawiły, że moje marzenie stało się czymś realnym i prawdziwym. Rozbudziło też we mnie myśl, aby pewnego dnia stworzyć miejsce, które będzie wyrażało moją miłość do piękna, odzwierciedlało mój styl oraz przywiązanie do detalu i wysmakowanych wnętrz. Tak właśnie narodziło się Luisse.
Moje marzenie udało się spełnić jedenaście lat temu. Przy ul. Kilińskiego 25 w Łodzi założyłem pierwszy Salon fryzjerski. Luisse symbolizuje lekkość, różnorodność, subtelność, ale też indywidualizm i perfekcjonizm. Łączymy tu klasyczny fryzjerski warsztat z nowoczesnymi technikami. Stawiamy na edukację, poznawanie trendów i korzystanie z najnowszych rozwiązań w dziedzinie fryzjerstwa i pielęgnacji włosów. Nasze usługi i kosmetyki to wyselekcjonowana gama najlepszych produktów dopasowanych do potrzeb klientów i ich włosów. Zdobyte doświadczenie i wyznawane przez nas wartości sprawiły, że powstały kolejno trzy nowe Salony dla kobiet i mężczyzn w Łodzi i Zgierzu.